W związku z tym ze siedze na zwolnieniu lekarskim postanowiłam upiec z moim pięciolatkiem pierniczki. Moze trochę za późno ale co tam.
Znalazłam taki oto przepis i sobie z niego skorzystam
Przepis zaczerpnięty z tego bloga
Pierniczki świąteczne
Składniki na około 80 – 100 sztuk (zależy od wielkości – dziś wyszło mi 100 sztuk)
500 g mąki
200 g prawdziwego miodu (użyłam lipowego)*
200 g cukru pudru
125 g masła albo margaryny (ja daję masło)
1 jajko
1 pełna łyżeczka sody oczyszczonej (10 g)
szczypta soli
3 czubate łyżeczki przyprawy do pierników (ja używam Kotanyi)
Masło rozpuścić w rondelku, dodać miód, przyprawę do piernika i lekko podgrzać.
Na stolnicę (albo do miski) przesiać mąkę z sodą i solą, we wgłębienie wlać rozpuszczony i lekko przestudzony miód. Dodać resztę składników i wyrobić aż ciasto będzie gładkie i lśniące (wyrabia się bardzo lekko i szybko). Gotowe ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 2 godziny, aby się dobrze schłodziło (ciasto można przechowywać w lodówce nawet dwa dni).
Blat, albo stolnicę oprószyć mąką. Ciasto podzielić na 4 części i po kawałku rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm i foremkami wycinać pierniczki. Pierniczki układać na natłuszczonej blasze (albo na papierze – ja wolę papier, bo potem nie muszę blachy szorować) zachowując odstępy bo trochę urosną.
Piec ok. 10-15 min. w 160-170 stopniach aż będą złote, ale nie brązowe.
*200 g miodu to cztery duże pełne łyżki, trochę więcej niż pół szklanki
Przestudzone pierniczki polukrować albo oblać stopioną czekoladą i ozdobić płatkami czekolady, posypką, migdałami, wiórkami kokosowymi – inwencja twórcza każdemu podpowie czym jeszcze.
Można je bardzo długo przechowywać w metalowym pudełku. Jeśli dołoży się do puszki skórkę od jabłka czy pomarańczy szybko zmiękną, bo "wyciągną" wilgoć ze skórek, a gdy zostawi się odkryte to wciągnąć wilgoć z powietrza.
Szybciej miękną pierniczki lukrowane.
Znalazłam taki oto przepis i sobie z niego skorzystam
Przepis zaczerpnięty z tego bloga
Pierniczki świąteczne
Składniki na około 80 – 100 sztuk (zależy od wielkości – dziś wyszło mi 100 sztuk)
500 g mąki
200 g prawdziwego miodu (użyłam lipowego)*
200 g cukru pudru
125 g masła albo margaryny (ja daję masło)
1 jajko
1 pełna łyżeczka sody oczyszczonej (10 g)
szczypta soli
3 czubate łyżeczki przyprawy do pierników (ja używam Kotanyi)
Masło rozpuścić w rondelku, dodać miód, przyprawę do piernika i lekko podgrzać.
Na stolnicę (albo do miski) przesiać mąkę z sodą i solą, we wgłębienie wlać rozpuszczony i lekko przestudzony miód. Dodać resztę składników i wyrobić aż ciasto będzie gładkie i lśniące (wyrabia się bardzo lekko i szybko). Gotowe ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 2 godziny, aby się dobrze schłodziło (ciasto można przechowywać w lodówce nawet dwa dni).
Blat, albo stolnicę oprószyć mąką. Ciasto podzielić na 4 części i po kawałku rozwałkować na grubość ok. 0,5 cm i foremkami wycinać pierniczki. Pierniczki układać na natłuszczonej blasze (albo na papierze – ja wolę papier, bo potem nie muszę blachy szorować) zachowując odstępy bo trochę urosną.
Piec ok. 10-15 min. w 160-170 stopniach aż będą złote, ale nie brązowe.
*200 g miodu to cztery duże pełne łyżki, trochę więcej niż pół szklanki
Przestudzone pierniczki polukrować albo oblać stopioną czekoladą i ozdobić płatkami czekolady, posypką, migdałami, wiórkami kokosowymi – inwencja twórcza każdemu podpowie czym jeszcze.
Można je bardzo długo przechowywać w metalowym pudełku. Jeśli dołoży się do puszki skórkę od jabłka czy pomarańczy szybko zmiękną, bo "wyciągną" wilgoć ze skórek, a gdy zostawi się odkryte to wciągnąć wilgoć z powietrza.
Szybciej miękną pierniczki lukrowane.
Janielko, jak się z Tobą skontaktować? podaj mi swój adres mailowy. cena oczka turkusowego to 25zł. Swoje rzeczy sprzedaję, tak zarabiam na kolejne materiały do mojej radosnej twórczości:) a pierniczki wyglądają mniamnmiusio:) aha...koszty wysyłki zawsze biorę na siebie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
agadzieje
mój mail
OdpowiedzUsuńjoannan71@gmail.com
nie moge napisac komentarza na twoim blogu
napisałam ci maila... nie wiem co z tym blogiem na onecie ;/
OdpowiedzUsuń