Czytałam Marklund ale wydawali nie po kolei i się zdrzaźniłam i przestałam czytać ;) A golfika na szydełku to jeszcze nie widziałam! Fajnie wygląda. Serdeczności.
jakiś czas temu zaczęłam Lizę M., ale jakoś mi nie podeszła. Widocznie to nie była ta chwila... zapewne za jakiś czas do niej wrócę :) Pozdrawiam ( golfik ekstra, aż żal, że nie mam córci :) )
Jak jesień, to musi być golfik ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu i pozdrawiam!
Czytałam Marklund ale wydawali nie po kolei i się zdrzaźniłam i przestałam czytać ;) A golfika na szydełku to jeszcze nie widziałam! Fajnie wygląda. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńNa obecną pogodę to taki golfik jak znalazł :) fajny wyazedl :)
OdpowiedzUsuńU ciebie kryminały ja zaczynam romanse .
OdpowiedzUsuńŁadny golfik.
Golfik jak kwiatuszek, bardzo romantyczny. U mnie stale skandynawskie kryminały pod ręką, ale Lizy M. jeszcze nie czytałam
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu zaczęłam Lizę M., ale jakoś mi nie podeszła. Widocznie to nie była ta chwila... zapewne za jakiś czas do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ( golfik ekstra, aż żal, że nie mam córci :) )
Golfik prawie jak kołnierzyk, fajny i bardzo oryginalny:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny golfik. :)
OdpowiedzUsuńUroczy ten golfik ;) W sam raz na te coraz niższe temperatury ;)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za wszystkie miłę komentarze.:)
OdpowiedzUsuńGolfik pewnie już się użytkuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten golfik, taki dziewczęcy.
OdpowiedzUsuńA jak książka, warta przeczytania?