Dzisiaj coś nowego i tym razem nie mojego. Chciałbym Wam pokazać łyżki, które rzeźbi mój teść. To tylko dwie sztuki z pojemniczkiem ale łyżek jest więcej. Te akurat wyrzeźbione z orzecha więc twardego drzewa .:) Łyżki nie są lakierowane, ale nie ciemnieją i nic sie z nimi nie dzieje. Fakt ja ich nie używam ( bo jakoś mi szkoda).
są niesamowite! Bardzo, bardzo mi się podobają!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne
OdpowiedzUsuńMi też byłoby szkoda ich używać. Są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńSliczne te lyzeczki, ach chetnie bym je przygarnela. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuń