O autorce:
Agata Komorowska
Blogerka i pisarka. Z zamiłowania i powołania
matka: biologiczna, adopcyjna i zastępcza. Na swoim blogu pisze z
rozbrajającą szczerością o tym, jak
cieszyć
się życiem z
dzieckiem niepełnosprawnym,
jak przetrwać
bunt
nastolatka, o adopcji i opiece zastępczej, o radościach i
smutkach samotnego macierzyństwa.
Nie zapomina przy tym o kobiecości, intymności i związkach. O
Bogu pisze często,
ale nie jest to Bóg
żadnej
religii. To jej osobiste i głębokie doświadczenie
Boga jako czystej Miłości, którą odnalazła w swoich
dzieciach i sobie samej, a także w ludziach spotykanych każdego dnia.
www.agatakomorowska.pl
Jest ich czwórka: Ada, Krystian, Aleksander i Michał. Jest jeszcze Anioł Nienarodzony. To bohaterowie
debiutanckiej książki
Agaty Komorowskiej pt.: „Anioły mówią szeptem”, która ukazuje się 1 grudnia nakładem wydawnictwa Alcambra.
Agata
Komorowska jest popularną blogerką i pisarką. Wcześniej z
sukcesem prowadziła
agencję
reklamową pracując
dla najbardziej znanych marek w Polsce. Dziś spełnia się w roli pełnoetatowej
matki, którą jest z
zamiłowania i
powołania.
Dodajmy –
matki
biologicznej, adopcyjnej i zastępczej.
Debiutancka książka Agaty Komorowskiej jest obrazem
jej intymnego doświadczania
macierzyństwa,
umiejętności
dostrzegania cudu w każdym
dziecku –
tym
zbuntowanym, tym niepełnosprawnym,
tym nienarodzonym, tym adoptowanym i tym podarowanym przez los. To osobiste i głębokie doświadczenie
obecności Aniołów jako
czystej Miłości, którą autorka
odnalazła w swoich
dzieciach i sobie samej, a także w ludziach spotykanych każdego dnia.
To o nich właśnie jest
ta książka. Agata
Komorowska posiada cenną umiejętność słuchania
cichego przesłania,
które każde z
dzieci ze sobą niesie. Przesłania mówionego szeptem, który usłyszeć można jedynie
sercem. Autorka o rzeczach trudnych i bolesnych umie opowiadać w piękny i
obrazowy sposób.
W swojej książce
podpowiada jak powiedzieć dziecku, że jest adoptowane, jak pokochać jego niepełnosprawność. Jak uczyć się od
zbuntowanego nastolatka, jak poradzić sobie ze stratą nienarodzonego
dziecka. I w końcu,
jak znaleźć
siłę i odwagę, by
pokochać
zupełnie
obce, dorastające
już
dziecko.
Odpowiedzi na te trudne pytania można odnaleźć w pięciu
listach, które autorka
napisała do
swoich dzieci. Ubrane w krótkie
opowieści,
zilustrowane niezwykłymi
zdjęciami każdego z
nich, są
ucztą dla oczu i
balsamem dla duszy.
Książka do kupienia TU
"Dzieci są szeptem Boga, a każde dziecko to zesłany przez niebiosa Anioł."
Autorka w bardzo osobisty sposób dzieli się z nami swoimi doświadczeniami. Każda z nas – matka – pewnie poczuła nie raz obecność Anioła. Dla nas Aniołami są nasze dzieci.
Nie zawsze jednak radzimy sobie z trudnościami dnia codziennego, wydaje nam się, że sytuacja przerasta nasze możliwości. Mówimy wtedy nie, nie dam rady, mam już dość. Wtedy to nasze osobiste Anioły udowadniają nam, że mamy jeszcze siłę, żeby się podnieść i iść dalej.
Każda matka wie, że macierzyństwo to cudowne i trudne dla kobiety zadanie.
Spotykamy się często sytuacjami, które są dla nas niezrozumiałe, trudne i potrzeba nam czasu, żeby się z tym oswoić, ale w końcu się udaje.
Agata Komorowska w swojej, krótkiej, ale jak bardzo treściwej książce opowiada o swoich zmaganiach jako mamy. Jest to zbiór listów, które napisała do swoich dzieci. Listów bardzo osobistych i pięknych. Czyta się je ze wzruszeniem. Listy zmuszają nas do refleksji nad własnym życiem, do przemyśleń czy ja dałabym radę. Wszystkie listy wywarły na mnie ogromne wrażenie. Nie potrafię powiedzieć, który list najbardziej mnie zaintrygował. Wzruszył mnie list pierwszy dedykowany Aniołowi Odnalezionemu, pięknie opowiedziana historie o adopcji.
List drugi to Anioł Miłości – historia syna z zespołem Downa – cudowna, ciepła opowieść o chromosomie miłości.
Anioł Nienarodzony tu na pewno wiele kobiet odnajdzie w tym liście siebie, swoje odczucia, kiedy niedane im było donosić dzieciątka.
Anioł Zbuntowany – oj każda matka wspomina swojego nastolatka, zbuntowanego na swój indywidualny sposób, ale zarazem kochanym przez nas nad życie.
Ostatni Anioł to Anioł Niespodziewany – piękna historia Michała, który odnalazł swój dom.
Książka do kupienia TU
"Dzieci są szeptem Boga, a każde dziecko to zesłany przez niebiosa Anioł."
Autorka w bardzo osobisty sposób dzieli się z nami swoimi doświadczeniami. Każda z nas – matka – pewnie poczuła nie raz obecność Anioła. Dla nas Aniołami są nasze dzieci.
Nie zawsze jednak radzimy sobie z trudnościami dnia codziennego, wydaje nam się, że sytuacja przerasta nasze możliwości. Mówimy wtedy nie, nie dam rady, mam już dość. Wtedy to nasze osobiste Anioły udowadniają nam, że mamy jeszcze siłę, żeby się podnieść i iść dalej.
Każda matka wie, że macierzyństwo to cudowne i trudne dla kobiety zadanie.
Spotykamy się często sytuacjami, które są dla nas niezrozumiałe, trudne i potrzeba nam czasu, żeby się z tym oswoić, ale w końcu się udaje.
Agata Komorowska w swojej, krótkiej, ale jak bardzo treściwej książce opowiada o swoich zmaganiach jako mamy. Jest to zbiór listów, które napisała do swoich dzieci. Listów bardzo osobistych i pięknych. Czyta się je ze wzruszeniem. Listy zmuszają nas do refleksji nad własnym życiem, do przemyśleń czy ja dałabym radę. Wszystkie listy wywarły na mnie ogromne wrażenie. Nie potrafię powiedzieć, który list najbardziej mnie zaintrygował. Wzruszył mnie list pierwszy dedykowany Aniołowi Odnalezionemu, pięknie opowiedziana historie o adopcji.
List drugi to Anioł Miłości – historia syna z zespołem Downa – cudowna, ciepła opowieść o chromosomie miłości.
Anioł Nienarodzony tu na pewno wiele kobiet odnajdzie w tym liście siebie, swoje odczucia, kiedy niedane im było donosić dzieciątka.
Anioł Zbuntowany – oj każda matka wspomina swojego nastolatka, zbuntowanego na swój indywidualny sposób, ale zarazem kochanym przez nas nad życie.
Ostatni Anioł to Anioł Niespodziewany – piękna historia Michała, który odnalazł swój dom.
Po
przeczytaniu listów mam wrażenie, że Anioły naprawdę istnieją. Książka zmusza
do refleksji i zastanowienia się nad sobą i swoim życie. Do poszukania dobra
wokół siebie i zrozumienia, że Anioły
,spotykamy częściej, niż nam się wydaje.
Słyszałam o tej książce. Twój opis bardzo mnie zachęcił. Pomyśle nad zakupem. Pozdrawiam ciepło ---> www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Książka wydaje się być bardzo emocjonalna.
OdpowiedzUsuńRecenzja świetna. Jeśli ktoś lubi takie mocno zagłębiające się w emocje lektury, z pewnością powinien po nią sięgnąć. Osobiście wolę lekkie kryminały ;-) Tego typu lektura byłaby dla mnie za bardzo przygnębiająca - tak sądzę.
OdpowiedzUsuńKsiążka pełna emocji i refleksji. Nie mam dzieci i pewnie ciężko byłoby mi się do niej odnieść w życiu osobistym, ale z recenzji wnioskuję, że lektura bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, które poruszają. Zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńNie jestem jeszcze matką, ale bardzo chętnie przeczytałabym tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
przeliterowana.blogspot.com
Świetnie się zapowiada, chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń