Każdy ma swój wymarzony czas. To czas na miłość, na szczęście. Czas radości, ale i zmian.
Magda ma już swój wymarzony dom i cieszy się na myśl o tym, że już wkrótce stworzy prawdziwą rodzinę dla Marcysi i Ani. Wie jednak, ile przeszkód musi jeszcze pokonać, zanim nadejdzie ich wymarzony czas.
Przed Michałem też niełatwe zadanie: czy jego miłość do Magdy wystarczy, by ją przekonać?
Czy tych dwoje odważy się myśleć o wspólnej przyszłości?
Kacper, ojciec Julki, za wszelką cenę chce ją odzyskać i pokazać pewnej kobiecie, jak bardzo się kiedyś pomyliła, odrzucając jego uczucie...
"Malownicze. Wymarzony czas" to piękna opowieść o tym, że choć przeszłości nie można już zmienić, to przyszłość jest w naszych rękach. Każdy ma szansę przeżyć swój wymarzony czas.
Zajrzyj do Malowniczego. Tu zawsze jest czas, by się uśmiechnąć i porozmawiać.
Wymarzony czas.
Cieszę się, że dane było mi znowu zawitać do Malowniczego miasteczka.
Magda, którą już doskonale kojarzę z wcześniejszych książek, jak zwykle zmaga się z wieloma problemami. Jej dobre serce i dobroduszność, znowu zostanie wystawione na ciężką próbę. Magda we wcześniejsze części postanawia adoptować dwie dziewczynki. W tej części Magdalena Kordel kontynuuje ten wątek, Magda dalej zmaga się z problemami adopcyjnymi, które jak wiadomo nie są prostymi procedurami.
Książka jest jak poprzednie o zwykłych problemach, o zwykłych ludziach i ich życiu. Autorka pisze tu o miłości i trudach dnia codziennego. Autorka stara się nam uzmysłowić jak wielką moc ma miłość. Zarówno ta między kobietą a mężczyzną, ale również ta rodzicielska. Jak wiele może ona zmienić w naszym życiu. Autorka opisuje nam zwyczajne nudne i szare życie, w którym miłość istnieje, ale czasami tego nie zauważamy. Nie zauważamy jak ona jest nam potrzebna, że napędza nas do działania. Mamy tu relację między Magdą a Michałem, który dopiero po pewnym incydencie (nie zdradzę jakim) uświadamia sobie jak bardzo kocha Magdę. Świetnie ukazana jest tu również determinacja Magdy w walce o dziewczynki, które pokochała nad życie.
Autorka pokazuje tam tu również rolę przyjaźnie, jak ona jest ważna w naszym życiu, jak pomaga gdy dzieje nam się krzywda.
Cała książka jest bardzo pozytywna. Powiem szczerze, ze zaskoczyło mnie zakończenie książki. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
Książki o Malowniczem są idealne na każdą porę roku i każdą pogodę.
Magda ma już swój wymarzony dom i cieszy się na myśl o tym, że już wkrótce stworzy prawdziwą rodzinę dla Marcysi i Ani. Wie jednak, ile przeszkód musi jeszcze pokonać, zanim nadejdzie ich wymarzony czas.
Przed Michałem też niełatwe zadanie: czy jego miłość do Magdy wystarczy, by ją przekonać?
Czy tych dwoje odważy się myśleć o wspólnej przyszłości?
Kacper, ojciec Julki, za wszelką cenę chce ją odzyskać i pokazać pewnej kobiecie, jak bardzo się kiedyś pomyliła, odrzucając jego uczucie...
"Malownicze. Wymarzony czas" to piękna opowieść o tym, że choć przeszłości nie można już zmienić, to przyszłość jest w naszych rękach. Każdy ma szansę przeżyć swój wymarzony czas.
Zajrzyj do Malowniczego. Tu zawsze jest czas, by się uśmiechnąć i porozmawiać.
Wymarzony czas.
Cieszę się, że dane było mi znowu zawitać do Malowniczego miasteczka.
Magda, którą już doskonale kojarzę z wcześniejszych książek, jak zwykle zmaga się z wieloma problemami. Jej dobre serce i dobroduszność, znowu zostanie wystawione na ciężką próbę. Magda we wcześniejsze części postanawia adoptować dwie dziewczynki. W tej części Magdalena Kordel kontynuuje ten wątek, Magda dalej zmaga się z problemami adopcyjnymi, które jak wiadomo nie są prostymi procedurami.

Książka jest jak poprzednie o zwykłych problemach, o zwykłych ludziach i ich życiu. Autorka pisze tu o miłości i trudach dnia codziennego. Autorka stara się nam uzmysłowić jak wielką moc ma miłość. Zarówno ta między kobietą a mężczyzną, ale również ta rodzicielska. Jak wiele może ona zmienić w naszym życiu. Autorka opisuje nam zwyczajne nudne i szare życie, w którym miłość istnieje, ale czasami tego nie zauważamy. Nie zauważamy jak ona jest nam potrzebna, że napędza nas do działania. Mamy tu relację między Magdą a Michałem, który dopiero po pewnym incydencie (nie zdradzę jakim) uświadamia sobie jak bardzo kocha Magdę. Świetnie ukazana jest tu również determinacja Magdy w walce o dziewczynki, które pokochała nad życie.
Autorka pokazuje tam tu również rolę przyjaźnie, jak ona jest ważna w naszym życiu, jak pomaga gdy dzieje nam się krzywda.

Cała książka jest bardzo pozytywna. Powiem szczerze, ze zaskoczyło mnie zakończenie książki. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
Książki o Malowniczem są idealne na każdą porę roku i każdą pogodę.

Lubię od czasu do czasu przeczytać coś pozytywnego, szczególnie po ciężkim tygodniu:)
OdpowiedzUsuńTa autorka pisze bardzo pozytywne książki.:)
UsuńCiekawa propozycja na deszczowe dni :)
OdpowiedzUsuńLubie do Ciebie zaglądać za te obszerne recenzje, bo dzieki nim wiem czy warto sięgnąć po dana ksiazke ☺
OdpowiedzUsuńTo chyba książka nie dla mnie, nie lubię takiego gatunku, chociaż Twoje recenzja mnie zaciekawiła. ;)
OdpowiedzUsuńLubię taką kobiecą literaturę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco!
OdpowiedzUsuńJa nie na temat - jak mi się podobają takie bransoletki do zegarków, jak ta na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńnaczytałam się dużo recenzji książek Magdaleny Kordel, ale sama jakoś nie mam ochoty przeczytać czegoś, co wyszło spod jej pióra. nie dlatego, że mnie nie ciekawią, po prosu nie przepadam za polską literaturą;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się zegarek ze zdjęć:)
dziękuję to mój ulubiony zegarek. Kupiony zresztą a za parę złotych na Alixpress
UsuńZachęciłaś mnie swoją recenzją, chyba w końcu sięgnę po którąś z książek pani Kordel, też uważam, że w zwykłym życiu mieszka miłość i to jest takie w nim wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Ostatnio w bibliotece wpadła mi w oko ta książka i aż żałuję że jej nie wzięłam.
OdpowiedzUsuń