Dostałam ostatnio książkę
pt. „ Wymarzony dom Dziuni”, w zasadzie nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej
powieści. Po przeczytaniu opisu wydało mi się, że będzie to coś fajnego. Kiedy
okazał się, że to trzecia książka z tej serii troszkę się zaniepokoiłam, ale
niepotrzebnie.
Dziunia to dziewczynina
około trzydziestki, no może już troszkę po.;). W każdym razie, w wieku średnim,
tak samo o sobie mówi. Jest typową kobietą, w której każda z nas, no prawie
każda, znajdzie coś z siebie.
Jest mężatką, ale nie ma
dzieci, mieszka w małej miejscowości Nowych Perzynach. Mają tam malutki domek z
ogródkiem, niestety domek jest do remontu. Na to jednak brakuje im ciągle
pieniędzy.
Dziuni marzy się piękny
domek, wtedy to pojawia się cioteczka z Anglii. Kazia lub Cassie – tak każde na
siebie mówić- proponuje Dziuni pomoc przy znalezieniu pracy na Wyspach oraz
zakwaterowanie w swoim domu.
Wszystko jest ok, dopóki nasza
bohaterka wraz ze swoim mężem – fajtłapą- pojawiają się w Anglii.
Dziunia jest osobą ufną, co
niestety czasami prowadzi ją do nieprzyjemnych sytuacji, których osoba cwana i
wyrachowana unikałaby jak ognia.
Po przyjeździe do Anglii
okazuje się, że znalezienie pracy to nie jest taka prosta sprawa. Na początku
nasza Pracowita Para z Polski myje podłogi i sprząta za wikt i mieszkanie, w
domu ciotki. W zamian za to dostają brudny i obskurną graciarnię z
wielkim łóżkiem przedzielony drabiną.
Kiedy dostają wreszcie
„normalną pracę”, okazuje się, jest to kolejne sprzątanie tym razem okropnie
brudnych męskich łazienek, hali i chłodni.
Desperacja jest jednak
silniejsza i nasza bohaterska para pracuje w pocie, a raczej w zimnie czoła,
rąk i palców u stóp, żeby zarobić na swój wymarzony domek.
Po pewnym czasie wynajmują
dom, bo denerwuje ich, że są wyzyskiwani przez własną rodzinę. Niestety
brną coraz dalej w angielską rzeczywistość. Mają nowe zobowiązania, inne
priorytety.
Czy uda im się jednak
uzbierać pieniądze na wymarzony dom? Gdzie to wszystko ich zaprowadzi? Tego już
dowiecie się, kiedy przeczytacie książkę.
„Wymarzony dom Dziuni” to tak naprawdę dramatyczna opowieść i prawdziwy obraz życia Polaków na emigracji.
Książka jest napisana może w troszkę żartobliwy sposób, ale według mnie pod tą
zawoalowaną śmiesznością kryje się prawdziwy przekaz. Mamy tu pokazane jakich
wyborów muszą dokonywać ludzie na emigracji. Jak trudne jest zostawienie tego,
co znane i bezpieczne, dla tego, co obce, ale kusi inną rzeczywistością.
Okazuje się, że ta nowa „lepsza” rzeczywistość czasami nas bardzo przytłacza i
rozczarowuje.
Niestety nie czytałam
wcześniejszych książek autorki (na pewno po nie sięgnę), nie mniej jednak nie
przeszkadzało mi to zupełnie, że swoją przygodę z Dziunią zaczyna m od 3
książki.
Bardzo podobał mi się styl,
jaki preferuje autorka. Sarkazm, humor mieszają się tu z dramatycznymi losami
Dziuni i jej męża.
Na uwagę zasługuje również
sposób narracji. Nasza narratorka dobrze zna Dziunię, ale jest osobą
obserwująca patrzącą z boku na wszystkie poczynania bohaterów.
Mamy tu również wypowiedzi
samej Dziuni, przytaczane są posty z bloga Dysys Ingland.
Myślę, że książka dla co niektórych czytelników, szczególnie tych na emigracji, może być takim balsamem dla duszy, że ktoś opowiada jak czasami wygląda życie poza swoim krajem. Dla tych, którzy tego nie przeżyli może być trochę szokująca, kiedy dowiadujemy się jak traktowani są nasi rodacy w wielkim świecie.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu:
Myślę, że każda z nas kozę coś znaleźć dla siebie w historii Dziuni. Chętnie po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej serii, a tu proszę jakie interesujące zaczytanie się szykuje. Temat poruszany w książce należy do bardzo aktualnych i dotyczy wielu młodych osób. W wolnej chwili chętnie sięgnę po tę przygodę czytelniczą. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Aż do dziś nie słyszałam o tej książce! Wydawnictwo Czarne to też dla mnie rekomendacja sama w sobie !
OdpowiedzUsuń