Nowa seria autorki bestsellerowego Anioła do wynajęcia
Życie
Konstancji już raz legło w gruzach. Dzięki własnej sile i determinacji stanęła
na nogach. Jest panią dużego majątku, ale trzyma się na uboczu, wiedzie
spokojne, choć samotne życie. Jej powiernicą jest stara ochmistrzyni Pelasia.
Kiedy po
wielu latach do jej dworu przyjeżdża Jan, Konstancja jest przekonana, że stoi
za tym coś więcej niż chęć spotkania się z dawną miłością. Z niezwykłą siłą
wracają wspomnienia i uśpione uczucia: rozpacz po śmierci męża, powstanie
listopadowe, rozstanie z najlepszą przyjaciółką. Wizyta Jana sprawia, że
Konstancja zaczyna inaczej patrzeć na otaczający ją świat i ludzi, dostrzega
sprawy, które dotąd umykały jej uwadze. A to dopiero początek zmian. Co musi
się stać, by jej życie wróciło do dawnego rytmu?
Pierwszy tom
nowej serii Wilczy dwór Magdaleny Kordel to wciągająca
opowieść o długo skrywanych tajemnicach, a także o sile więzi, magii wspomnień
i meandrach uczuć. Dzięki niej przeniesiesz się do świata ponadczasowych emocji.
W tym roku
otrzymałam super prezent od Wydawnictwa Znak na moje imieniny. Była to
najnowsza książka Magdaleny Kordel „Córka wiatrów”. Jest to pierwsza część
cyklu „Wilczy dwór”.
Nie powiem,
że zabrałam się od razu do czytania, bo tak nie było. Najpierw książka
pojechała ze mną na Warszawskie Targi Książki po autograf autorki.
Po powrocie
z Warszawy i skończeniu innej książki zasiadłam do lektury.
Ponieważ
uwielbiam książki tej autorki, miałam nadzieję, że ta zauroczy mnie równie
mocno, jak pozostałe
No i co…
Pierwsze,
na co napotykamy to przecudowna legenda o wilkach, tłumacząca, dlaczego Wilczy
dwór. Legenda jest bardzo, bardzo piękna. Tu już wiedziałam, znowu zostałam
złapana na haczyk i to gruby.
Książka
jest po prostu rewelacyjna od pierwszej do ostatniej strony.
Przyznam
się, bez bicia, że nie pochłonęłam książki jednego dnia. Było to jednak celowe
działanie z mojej strony, bo nie chciałam się z nią tak szybko rozstawać.
Autorka w
tak wspaniały sposób opisał dwór i jego mieszkańców, że moja wyobraźnia szalała,
wyobrażając sobie jak, wyglądały poszczególne pomieszczenia. Postacie są tak
charakterystyczne, że w mojej głowie nabrały konkretnych kształtów.
Przecudowna
Konstancja, silna i stanowcza kobieta, którą podziwiałam od pierwszego
poznania. Pelasia, jej służąca i zarazem przyjaciółka ze swoimi zabobonami i
burzenie po prostu kochana.
Delektowałam
się tym wszystkim powoli, dozując sobie przyjemności.
Fabuła
powieści nie jest może bardzo dynamiczna, ale tu akurat to nie przeszkadza.
Wydarzenia następują po sobie płynnie, co nie pozwala na nudę. Tak zbudowana
pozwala nam delektować się klimatem książki. Pochłaniać go i wtapiać siew niego
powolutku, zakochiwać się miejscu i w bohaterach.
Piękne
opisy, pozwalają się nam, poczuć tak jakbyśmy tam byli.
Wyobrazić sobie
te piękne kreacje, fryzury kobiet. Można by powiedzieć, że kobieta była
codziennie piękna.
Nie będę
oczywiście zdradzał treści, bo cóż to byłaby dla Was za przyjemność czytania,
jeśli już wszystko wiadomo. Wiem tylko, że nie zawiedziecie się, sięgając po
książkę. Przeniesiecie się w cudowny świat Magdaleny Kordel.
Bardzo
trudno było mi wczoraj odłożyć już przeczytaną książkę. Liczę jednak na to, że
już niedługo znowu się zobaczę z bohaterami Wilczego dworu w drugiej części
serii.
Zapraszam
Was do Wilczego dworu, na pewno Wam się tu spodoba,
polecam!
Za
możliwość przeczytania książki (i super prezentu imieninowego) dziękuję
Wydawnictwu Znak.
Ciekawie i magicznie.
OdpowiedzUsuńSuper recenzja - chetnie sięgnę po ksiązkę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie - śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać - czytałam wszystkie książki autorki :).
OdpowiedzUsuń