Tetsuya Honda Przeczucie - recenzja
Zaczęło się od zwłok
podrzuconych pod żywopłotem. Jak śmieci. W Tokio, gdzie nikt nie wyrzuci na
ulicę nawet papierka. Były szczelnie zawinięte w niebieską
folię i obwiązane sznurkiem.
Miały mnóstwo ran, z których największą zadano już po śmierci.
Komisarz Reiko Himekawa
czuła, że to szczególna sprawa. Intuicja mówiła jej, że na pewno będą kolejne
ofiary. I były, tak samo zmasakrowane. Cała sprawa
wydawała się nie mieć sensu.
Gdy do śledztwa dołączył
Katsumata, Reiko znalazła się w jeszcze trudniejszej sytuacji. Jak on jej
nienawidził! Nie dość, że kobieta, to jeszcze młoda i piękna.
I te jej przeczucia!
Bardziej widział ją w roli gejszy niż komisarza w tokijskiej policji.
Teraz muszą pracować razem.
A Reiko coraz częściej ma przeczucie, że tym razem stawką jest nie tylko
odnalezienie mordercy, ale i jej przyszłość.
Kiedy otrzymałam książkę Tetsuya Honda Przeczucie ,
byłam zaintrygowana i zainteresowana, ponieważ lubię kryminały, a z japońskim
jakoś nigdy nie miałam styczności.
Od razu zwróciłam uwagę na
okładkę, bardzo mi się spodobał. Lubię taką kolorystykę więc ta przypadła mi do
gustu.
Książka w zasadzie
rozpoczyna się opisem pewnego morderstwa i tu moje pierwsze zaskoczenie, bo
opisy są dość realistyczne. Ja ze swoją bujną wyobraźnią, zaraz miała przed
oczami dokładny obraz tego, co robi morderca. Było to dość mocne przeżycie,
wiedziałam już, że przy następnym opisie będę musiała trzymać swoją fantazję na
wodzy.
Cała akcja toczy się w
Tokio, gdzie policja odnajduje ciało w krzakach jednej z posesji. Tu zaczyna
się cała seria zagadek i przypuszczeń.
Główna bohaterka kobieta,
która dotarła bardzo wysoko w hierarchii policyjnej, jest bardzo spostrzegawcza
i ma ogromną intuicję. To oczywiście nie podoba się jej kolegom, bo kobieta w
policji w Tokio, na wysokim stanowisku…
Reiko i tym razem dostrzega
wiele rzeczy, których jej koledzy nie zauważyli. Zaczyna się toczyć sprawa.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie Katsumato. Nasza dwójka nie bardzo się lubi.
Mężczyźnie nie podoba się, że kobieta opiera swoje teorie na przeczuciach, nie
na zdobytych dowodach, a co najgorsze jej przeczucia się sprawdzają. To jest
dla niego niezrozumiałe i strasznie denerwujące. Poza tym Reiko jest bardzo
ładną i młodą kobietą, a to jakoś mu nie pasuje do policjantki.
Czy przeczucia Reiko okażą
się prawdziwe? Czy skończy się na jednym morderstwie? Kto zabija? Powiem Wam,
że czytając książkę, zadawałam sobie to pytanie, co chwila. Jest ona tak
napisana, że trzyma czytelnika do końca w napięciu. Powiem szczerze, że bardzo
zaskoczyło mnie zakończenie. Czytam sporo kryminałów i w zasadzie typuję dość
szybko mordercę i najczęściej moje typy się sprawdzają. Tu autor od początku
tak sprytnie ukrywa mordercę, że do końca nie byłam w stanie, odgadnąć kto nim
był.
Był tylko jeden malutki jak
dla mnie problem przy czytaniu, japońskie imiona i nazwiska, zdarzało się, że
musiałam się troszkę przyzwyczaić do tych obco brzmiących nazw. Na szczęście im
dłużej czytałam, tym nazwiska, a szczególnie imiona stawały się coraz mniej kłopotliwe.
Jestem pod wielkim
wrażeniem, książka Tetsuya Honda Przeczucie, bardzo dobrze się czytała. Konstrukcja całość jest tak
dopracowana, że czytelnik jest co chwila zaskakiwany nowymi faktami. Jednak nie
jest w stanie od razu, rozwikłać kto jest mordercą. Autor bardzo sprytnie i w
przemyślany sposób odkrywa poszczególne elementy układanki, po to, żeby finał
był zaskoczeniem dla układającego.
Z niecierpliwością czekam
zatem na kolejne części kryminalnych zagadek z Reiko.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak literanova
Nie miałam jeszcze do czynienia z japońskim kryminałem, więc jestem zaintrygowana. Poza tym okładka przyciąga wzrok, również lubię taką kolorystykę. To może być ciekawa lektura :)
OdpowiedzUsuńOooo, uwielbiam kryminały, więc chętnie przeczytam! Szczególnie takie z realistycznymi i szczegółowymi opisami.
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej sięgam po kryminały, które wcześniej omijałam (nie wiedzieć czemu) szerokim łukiem. A to jest jedna z tych pozycji, po które planuję za jakiś czas sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuń