Lubicie
książki, które nie kończą się happy endem? A książki, które zaczynają się źle,
nawet bardzo źle?
Książka "Nigdy nie zapomnę" zaczyna się pogrzebem w dniu ślubu. Możecie to sobie
wyobrazić, że idziecie na pogrzeb ukochanego w dniu, kiedy miał odbyć się wasz
ślub. No to właśnie tu autorka serwuje nam taki scenariusz. Zmusza nas do
rozmyślania, jak kruche jest ludzkie życie, do końca niewiadome.
Aimee wydaje
się, że zna swojego narzeczonego, wie o nim wszystko, bo przecież znają się od
dziecka. Mają wspólne tajemnice, wspólne plany. Pewnego dnia okazuje się
jednak, że nie do końca. Czy prawda okaże się niewygodna? Czy uda się zaleczyć
niezabliźnione jeszcze rany?
Aimee,
zamiast mówić sakramentalne tak, musi na zawsze pożegnać się z ukochanym. James
ginie tragiczne w Meksyku, do którego poleciał w interesach. Jednak na
pogrzebie zjawia się tajemnicza kobieta, która twierdzi, że James żyje. Co na
to nasza bohaterka? Czy uwierzy kobiecie, którą widzi pierwszy raz w życiu?
Dziewczyna
stara, pogodzić się ze stratą, żałoba trwa dość długo. W końcu poznaje
kogoś. Czy uda jej się zapomnieć o byłym narzeczonym? Czy ułoży sobie życie od
nowa?
Na jaw
zaczynają wychodzić również tajemnice, niedopowiedzenia związane z Jamesem i
jego rodziną. Jakie tajemnice wyjdą na jaw?
Oj chyba się
za bardzo rozkręciłam. Przecież muszę zostawić coś dla was. Musicie sami poczuć
przyjemność z czytania tej książki.
Jest to
wspaniały debiut Kerry Lonsdale, który daje nam bardzo fajną fabułę, ciekawe i
szalone rozwiązania. Czasami aż nieprawdopodobne, ale od książki ciężko się
oderwać. Bardzo podoba mi się, wprowadzanie powoli wielu zagadek, które proszą
się o rozwiązanie. Końcówka jednak rekomenduje wszystkie nasze oczekiwania.
Mówię wam, wbija w fotel i jest mega zaskakująca.
Wcale się
nie dziwię, że w książce zakochały się czytelniczki z USA, powiem tylko tyle,
że w Polsce też pewnie wielu dziewczynom i kobietom się ona spodoba.
Świetna
babska lektura, taka wiecie lekka, a zarazem porywająca, z lekkim dreszczykiem
sensacyjnym.
Idealna na jeszcze
letnie dni, jak i na jesienno- zimowe wieczory.
Mocne wejście fabuły, sporo dramatyzmu się szykuje, ale w takim lekkim i wypełnionym nadzieją klimacie. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Mam niestety problem z czytaniem powieści. Książki przedstawiające konkretną wiedzę, której bardzo potrzebuję, chwilowo wygrywają :/
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba. Zapisuję!
OdpowiedzUsuń