Kolejna książka, Michelle Frances. Dwie poprzednie czytałam, podobały mi się.
Ciekawe czy i ta przypadnie mi do gustu?
Pierwsze
moje spostrzeżenie jest takie, że nie jest to typowy thriller, jak
sugeruje
wydawca. Dla mnie to raczej powieść obyczajowa z elementami psychologiczno –
sensacyjnymi.
Matka, tak ona jest
w stanie poświęcić wiele dla swojego dziecka. Kate, to młoda
kobiet, która w wieku 15 lat zaszła w ciążę, jednak zdecydowała się urodzić
dziecko. Becky od razu po urodzeniu jest jej oczkiem w głowie. Jest dla niej
gotowa
poświęcić wszystko. Kiedy los odbiera jej to, co dla niej najcenniejsze, myśli, że
wszystko nie ma sensu. Odkrywa jednak, że ma jeszcze ważną rzecz do zrobienia.
Co to za sprawa, którą musi doprowadzić do
końca?
Becky, jako już dorosła kobieta, pragnie zostać
dziennikarką śledczą, żeby wywrzeć
wrażenie na swoim szefie, próbuje w tajemnicy zebrać materiał na artykuł. Ma to
być nie byle jaka sprawa, dotyczy ona bowiem szkodliwości substancji
stosowanych do opryskiwania upraw.
Niestety dziewczynie by było
dane doprowadzić do końca sprawę, nagle ginie w
wypadku.
Kate,
po śmierci córki nie może się pozbierać, kiedy odkrywa, czym
zajmowała się
jej córka, postanawia doprowadzić jej sprawę do końca. Kobieta musi poświęcić
wiele czasu na naukę, jej wczesna ciąża spowodowała, że nie miała zbyt dużo
czasu na naukę. Postanowiła jednak, że jej obowiązkiem jako matki, jest znaleźć i
ukarać tego, kto stoi za śmiercią jej córki. Zdawała sobie sprawę, że nie będzie to
łatwe, bo będzie to walka z ludźmi bezwzględnymi, dla których życie ludzkie nie
wiele znaczy.
W
powieści autorka zastosowała, mój ulubiony trik, retrospekcja
wcześniejszych
wydarzeń. To świetny zabieg psychologiczny, który pozwala nam na poznanie
Becky. Świetnie się tu sprawdza, pozwala na polubienie obu bohaterek,
jednocześnie pokazuje, jak wyglądało ich wspólne życie przed. Pozwala to na
zrozumienie, dlaczego tak, a nie
inaczej potoczyły się późniejsze wydarzenia.
„Córka”
to bardzo dobra książka, która porusza bardzo ważne tematy,
aktualne
również dzisiaj. Czasami nie zdajemy sobie sprawy jak ważne dla nas wszystkich.
Czyta się ją bardzo dobrze. Książka ma potencjał, choć w niektórych momentach
troszkę się dłużyła, na szczęście były to tylko króciutkie fragmenty. Cała powieść
wypada bardzo dobrze. Bardzo ciekawie skonstruowana fabuła, akcja pozwalają na
to, żeby się nie nudzić. Bardzo podobały mi się elementy psychologiczne w
powieści, bardzo lubię rozmyślania na temat emocjonalnego związku matki z córką.
Tematy ekologii i naturalnych składników są mi bardzo bliskie, dlatego też ten
temat bardzo mnie zainteresował. Jestem zagorzałą przeciwniczką pestycydów itd.,
pewnie dlatego bardzo kibicowałam bohaterkom.
Moim
zdanie książka świetnie nadaje się na długie jesienne wieczory.
Komentarze
Prześlij komentarz