Ostatnia
część „Dziewczyny na miesiąc” jest zupełnie różni się od pierwszych trzech części.
Mia spłaciła już dług ojca, jest teraz wolna i zakochana po
uszy w swoim pierwszym kliencie i obecnym chłopaku. West jest po traumatycznych
przeżyciach po spotkaniu i przetrzymywaniu go przez terrorystów. Jest zakochany
po uszy w swojej dziewczynie i to jak twierdzi „trzyma go przy
życiu”.
Jest to zupełnie inna część niż trzy pozostałe. Autorka zajmuje
się kilkoma innymi wątkami, starając się je rozwinąć i jednocześnie zakończyć w
tej części. Watek ojca, który ciągnie się w zasadzie przez wszystkie części i jest
on głównym motywem postępowania głównej bohaterki. Zostaje rozwiązany według
mnie w dość zaskakujący sposób. Pojawią się też wątek matki, która zostawiła
dziewczynki, jak były małe i zasadzie do tej pory nie dała znaku życia.
Jaką rolę w tej części odegra matka Mii? Czy kobiety się odnajdą? Czy może nie?
Cała fabuła oparta jest w zasadzie na codziennym życiu naszej
dwójki.
Jest bardzo dużo scen erotycznych, wiec, jeśli nie lubicie
takich scen, nie sięgajcie po kolejny tom, lub potraktujcie książkę z lekkim
przymrużeniem oka.
Seks jest tu lekarstwem na chyba wszystkie bolączki dnia
codziennego. Na zły humor, na nocne koszmary, na traumę i wiele innych.

Ja jestem po lekturze wszystkich 4 części i mogę tylko
powiedzieć, że nie żałuję. Jest to bardzo fajna, lekka i miła w czytaniu
literatura kobieca. Owszem są sceny erotyczne (nawet sporo), ale przecież nie
jest to nic strasznego. Nie można być przecież pruderyjnym i udawać, że to jest
fee i że mnie to nie dotyczy.
Ja osobiście
polecam. Ciekawa jestem jednak jaka jest wasza opinia na temat tej serii?
Wcześniejsze części
Styczeń luty marzec
Kwiecień maj czerwiec
Wcześniejsze części
Styczeń luty marzec
Kwiecień maj czerwiec
Komentarze
Prześlij komentarz